Przejdź do głównej zawartości

Posty

upierdliwy tydzień: czas start!

Wiecie co, K. zrobił mi świetną grafikę na bloga. Niestety, ponieważ robił szybko i pomiędzy niańczeniem syneczka a robieniem nam obiadu, zapomniał o optymalizacji na smartfony... Także sorry, K., wracam do szablonu Bloggera, a o nowym pomyślimy z czasem. Póki co: nasz weekend i nowy tydzień, który zaczął się dość miło, a skończy- może nawet jeszcze milej, pomimo że nic na to nie wskazywało. Skąd to wiem i dlaczego akurat tak? Nie widzę innej możliwości, skoro już zaprosiliśmy gości na- TADAM!- Pierwsze Urodziny Panicza. O tym zaraz. Weekend spędziliśmy zupełnie cudownie, żałuję że nie może być tak codziennie. Wstaję rano, ogarniam synka, robię nam śniadanie, w tym czasie K. spaceruje z psem i zastanawia się jak uprzyjemnić nam ten dzień... Stop. Oczywiście, że nie. W piątek odstawiliśmy Potomka i Piesia do babci- "na nocowanie", dzięki czemu mogliśmy spokojnie uzupełnić zapasy w lodówce, rozejrzeć się za kilkoma niezbędnymi rzeczami (wg. mojego męża), a następnie sp
Najnowsze posty

nowe miejsce

Hej, w końcu! Po miesiącu zawirowań ze zgłoszeniami mojej grupy na FB, banach i jakichś nienormalnych kłótniach między uczestniczkami (mąż twierdzi, że i tak długo wytrzymałyśmy tam ze sobą i że homogeniczne środowiska zawsze tak kończą- well...), postanowiłam tak: 1. wszystko to, czym dotąd żyła grupa przenoszę tutaj 2. żodyn nie będzie mógł tego komentować, ŻODYN! 3. z czasem pomyślimy o miejscu na interakcję, póki co, po tamtej fejsbukowej burzy, zwyczajnie się boję no i po drugie: średnio mam ochotę 4.treść i klimat zostają! Kurczę, odwykłam jednak od pisania bloga. Krótkie posty na FB, a rozwinięcie tematu w komentarzach kontra jeden długi post? Trochę dziwnie, ale dam radę. Bo dam, prawda? Dobrze, post inauguracyjny mamy za sobą. Dorzucam foto, coby tak łyso tu nie było i zaczynam regularne blogowanie:)